W małej chatce uczepionej wzgórza
Gości lipcowa zieleń
miejscowy dzięcioł
pracowicie opukuje
pień buka
a spłoszona salamandra
pełznie po kamieniu…
– – –
Otrząsnąć się z małości innych.
zapamiętać-na chwile codzienne i świąteczne.
oto co może nas uratować
duchowość materii,
przejrzysta lekkość przedmiotów bliskich sercu
surowych prostotą ziemi-
ciepłych gorącem domowego ogniska
I pięknych pieszczotą dla oczu .
Duchowość materii
urodzona z najczystszej wizji artysty
co kształt powietrza przyobleka w postać
– – –
Przychodzimy
odchodzimy
na paluszkach
drobnych
zmierzchu
i błądzimy
i pytamy
ile zostało minut
jeszcze